Wolność, wolność
Odbyła się wspólna lekcja historii. Spotykaliśmy się 10 listopada z okazji 104. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę.
Był rok 1918 11 listopada po kapitulacji Niemiec na froncie zachodnim zakończyła się I wojna światowa. W październiku 1918 r. rozpoczął się proces wyzwalania ziem ojczystych spod obcej przemocy. Powstało kilka ośrodków władzy. Potrzebny był człowiek, który potrafiłby je zjednoczyć i stworzyć jeden, centralny rząd. Taką postacią okazał się Józef Piłsudski. Zwolniony z niemieckiego więzienia w Magdeburgu 10 listopada przybył do Warszawy. 11 listopada 1918 r. przejął władzę nad wojskiem, wkrótce przekazano mu resztę uprawnień i został naczelnikiem państwa.
Józef Piłsudski to mąż stanu, naczelnik państwa i pierwszy marszałek Polski – głównodowodzący polskimi wojskami w czasie wojny polsko-bolszewickiej. W tych przepojonych anarchią i niepewnością chwilach Józef Piłsudski był jedynym możliwym kandydatem na przywódcę państwa. Jego przyjazd do kraju i Warszawy stanowił nowe otwarcie.
Tysiąc lat walk, wojen, upadania i wstawania z kolan. I na koniec wracamy niemalże do punktu wyjścia. Znikaliśmy z mapy tyle razy, że to aż cud, że istniejemy. Nie zawsze na naszej ziemi mogła też rozbrzmiewać polska mowa i powiewać biało – czerwona flaga. Pod koniec XVIII wieku trzy państwa – Prusy, Rosja i Austria dokonały rozbiorów i Polska na 123 lata znikła z mapy Europy, zakuta w łańcuch niewoli. Zaborcy z wielka siłą zaczęli zniemczać i rusyfikować Polaków. W tej sytuacji każdy dom musiał być twierdzą polskości. Rodzice dbali by dzieci mówiły po polsku, znały polską historię i przestrzegały polskich obyczajów. Uczono je miłości do Ojczyzny i szacunku do bohaterów narodowych. Ale, taka jest natura Polaka, że bez wolności trudno mu żyć!
Tylko konflikt zbrojny pomiędzy zaborcami dawał nam szansę na odzyskanie niepodległości. I stało się! 28 lipca 1914 r. wybuchła I wojna światowa. Przez wówczas żyjących była nazywana Wielką Wojną, przy czym określenie to dotyczyło zarówno zaangażowanych w nią ludzi oraz środków, jak i ogromu spustoszeń, których dokonała głównie w Europie. Obok Francji głównym teatrem działań były ziemie polskie. Do wojsk państw zaborczych wcielono 3,5 mln. polaków. Spośród nich 1,4 mln trafiło do armii austriackiej; 1,2 mln do armii rosyjskiej i 800 tys. do armii niemieckiej. W czasie tej wojny zginęło pół miliona rodaków.
Front wojenny przebiegał wtedy wzdłuż rzeki San od Przemyśla do Sandomierza. W efekcie bitew, na terenach nad Sanem pozostały groby setek tysięcy zabitych żołnierzy obu armii, ludności cywilnej. Przebieg tej wojny zapisały w swojej kronice siostry Dominikanki z Bielin, a odczytali zapisy uczniowie.
Po stu latach od tamtej Wielkiej Wojny trwa wojna w Ukrainie. Niewiele się zmieniło, wróg i metody są takie same. ,,Skutki wojny okropne. Tu i tam słychać, ten zabity, ten ranny w szpitalu, inni wzięci do niewoli, brak żywności, odzienia, paszy. Wszędzie łuny pożarów. Ludzie uciekają do lasu. Ludziom zabierali prawie wszystko. Tryumf Moskali. We dworze się rozlokowali, do ludzi mówili: ”wy nasi a my wasi”
Kolejny raz walki nad Sanem prowadzone były w maju i czerwcu 1915 r. po sukcesie pod Gorlicami. Bitwie w której wojskom niemieckim i austro-węgierskim udało się przełamać front rosyjski.
Na akademii doskonale spisał się zespół Concordia. Na skrzypcach Polskie drogi Janusza Walczaka zagrała Karolina Sikora. Zaśpiewano My, Pierwsza Brygada, Biały krzyż, Powstanę, Miasto i Pytasz mnie. Wydarzenia z tamtych lat przypomnieli też gazeciarze.
Do zebranych przemówił Józef Piłsudski (Martyna jagodzińska)
,,Obywatele! Dzisiejszy dzień jest dniem historycznym, niezapomnianym, triumfalnym. JESTEŚMY WOLNI! Jesteśmy panami siebie".
Niebywały entuzjazm naszych przodków udzielił się również i nam , inspirując nas do działania oraz budząc radość z tego, że jesteśmy Polakami, że mamy tak bogate dziedzictwo narodowe i że kontynuujemy dzieło wielkich rodaków.
Autor: S. Olszówka