• Święto Komisji Edukacji Narodowej
          • Święto Komisji Edukacji Narodowej

          • Autorzy: M.Głos, A.Kiwak


            W przeddzień Dnia Komisji Edukacji Narodowej, czyli 13 października 2015 r., miała miejsce akademia upamiętniająca to święto. Jak co roku koledzy i koleżanki z klas pierwszych oficjalnie złożyli uroczyste ślubowanie, co zapewne było dla nich stresującym ale i pamiętnym przeżyciem.  Po uroczystym podziękowaniu nauczycielom i pracownikom szkoły, głos zabrali zaproszeni goście. Szczególne znaczenie miała dla obecnych przemowa emerytowanej już nauczycielki przedmiotów żywieniowych, pani Lucyny Nowak, która wzruszyła niejednego obecnego na uroczystości. Jak wiadomo, po części oficjalnej przychodzi czas na część artystyczną.  W tym roku organizacja Dnia Komisji Edukacji Narodowej przypadła klasie III w zawodzie technik żywienia i architektury krajobrazu. W imieniu wszystkich występujących, tańczących i prowadzących pozostaje mi podziękować za okazany szacunek i dystans do naszej parodii. Jeszcze o nas usłyszycie, obiecujemy!

        • Poezja w jesiennych odcieniach
          • Poezja w jesiennych odcieniach

          • Autor: P.Gielarowska


            Czym jest poezja? Mową uczuć, o czym przekonaliśmy się 6 października 2015 r. podczas spotkania z niecodziennym gościem, poetą Vladimirem Stockmanem. Pan Stockman jest Rosjaninem, ale mieszka w Polsce od wielu lat i bardzo dobrze mówi w naszym języku. Jak sam twierdzi "Polska to dla niego drugi dom". Jego występ był czymś magicznym, tajemniczym i niesamowitym. Każdy, nawet najbardziej wymagający słuchacz doszukałby się czegoś co sprawiłoby, że poezja zupełnie zmienia swoje znaczenie. Twórczość pana Stocmana wprowadziła nas w świat codzienności, ale ubrany w delikatność, wrażliwość i lekkie poczucie humoru. Dzięki temu nabiera nowego smaku i wcale nie wydaje się nudna i szara.  Całe wydarzenie odbyło się w przyjaznej i luźnej atmosferze, co wpłynęło na dobry nastrój wszystkich zebranych. Dla słuchaczy było to bardzo ciekawe doświadczenie. Zdjęcia

        • Relacja z ostatniego tygodnia praktyk w Anglii
          • Relacja z ostatniego tygodnia praktyk w Anglii

          • Autor: A.Styczyńska, K.Wachowska


            W poniedziałek 28 września br. zaczęliśmy niestety już ostatni nasz tydzień pobytu we wspaniałym mieście w środkowo-zachodniej Anglii, w regionie West Midlands - Stafford. Po weekendzie spędzonym w Walii, wypoczęci udaliśmy się do pracy. W dzień odbywaliśmy praktyki, a wieczory spędzaliśmy na zakupach i spacerach. We wtorek byliśmy na kręglach, jednak świadomość tego, że to już koniec i takiego wieczoru jak ten już nie będzie, powodowała że gra nie była już tak udana jak poprzednio. Jednak mimo tego, wieczór zaliczamy do udanych. W czwartek całą grupą zjedliśmy uroczysty obiad w restauracji The Picture House, w czasie którego zostały nam wręczone certyfikaty. Każdy czuł się bardzo wyróżniony i doceniony. Piątek był ostatnim dniem w Stafford i wszyscy od samego rana zaczęliśmy pakować przepełnione angielskimi pamiątkami walizki. Zakupy, które tutaj zrobiliśmy okazały się zbyt duże i z trudem udało nam się domknąć wypchane bagaże. Po południu niektórzy udali się  na spacer po mieście, a reszta grupy została w domach, by ostatnie chwile spędzić ze swoimi rodzinami. Wieczorem dla architektów zostało zorganizowane ognisko w miejscu ich pracy, zaś żywieniowcy wspólnie przyrządzali angielskie desery i zrobili mały „maraton filmowy” w swoich domach. I tak dni mijały nam jeden za drugim, aż nagle okazało się, że jest już sobota, dzień powrotu do kraju. Choć każdy z nas bardzo chciał zostać, nie było takiej możliwości. O godzinie ósmej rano ze smutkiem w sercu opuściliśmy Stafford, a nasza podróż na lotnisko przebiegła  bez żadnych komplikacji, ale w ciszy. Każdy z nas zakochał się w Anglii i przywiązał do nowych rodzin, dlatego opuszczenie tego miejsca sprawiało ból. Odprawa przebiegła bez większych przeszkód i o godzinie 14-tej siedzieliśmy już w samolocie. Choć odrobinę tęskniliśmy za domem, marzyliśmy o dodatkowych tygodniach pobytu w Anglii. Trzeba przyznać, ze był to cudowny czas i Wielka Brytania przyjęła nas z otwartymi rękami. Jesteśmy wszyscy zadowoleni i z miejsca pracy, i ze współpracowników i z naszych tymczasowych rodzin. Nikt nie spodziewał się, że będzie tam aż tak fajnie. Wiele się tam nauczyliśmy i chcemy się teraz zdobyta wiedzą podzielić. Zdjęcia

        • Od ziarenka do bochenka
          • Od ziarenka do bochenka

          • Autorzy: M.Serafin, A.Kiwak


            Historia chleba jest długa i skomplikowana o czym przekonali się uczniowie  klasy III technikum w zawodzie technik żywienia i usług gastronomicznych. Wraz z opiekunami Agnieszką Biestek i Moniką Serafin, uczestniczyli 8.10.2015 r. w lekcji edukacyjnej w Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej pt. „Od ziarenka do bochenka”.
            Zajęcia miały na celu przybliżenie i przypomnienie tradycji wypieku chleba oraz pokazały w jaki sposób wykorzystywano naturalne składniki i płody rolne w gospodarstwie domowym i kuchni lasowiackiej. Cennym akcentem „ludowej lekcji” było przypomnienie wielu tradycji i zwyczajów związanych z bochnem chleba.
            Pieczenie chleba w dawnych czasach było ciężką pracą i trudnym  zadaniem. Dlatego chleb otaczany był szczególnym szacunkiem i czcią. Ludzie wierzyli, że chleb jest darem Bożym i daje zdrowie, dostatek, szczęście i spokojne życie. Jak dowiedzieliśmy się poświęcony w kościele chleb w dniu 5 lutego miał leczyć chore gardła, płuca i oczy. Wierzono również, że chleb potrafił ugasić pożar. Chleb był pierwszym  prezentem, który dostawał człowiek’ gdy matka wkładała kawałek pieczywa pod poduszkę dziecka, by chronił je przed złem i chorobami.  Przez chleb przychodziło na dziecko wielkie szczęście.
            W Polsce ludzie zawsze szanowali chleb, a podczas posiłku, kiedy zaczynano go kroić kreślono na nim znak krzyża. Szanowano również okruchy chleba, które zbierano i wrzucano do pieca lub zjadano. Znany jest również zwyczaj „witania gości chlebem i solą”, ponieważ był symbolem bogactwa naszej polskiej ziemi.
            Po wysłuchaniu „ historii” chleba uczniowie mieli możliwość samodzielnego sporządzenia lasowiackich proziaków i upieczenia ich zgodnie z oryginalną lesiocką recepturą na blasze.
            Trafnym podsumowaniem ludowej lekcji jest prosta rymowanka: „Dziś jest wszystko na opak, dlatego też trzeba dzieci i młodzież uczyć szacunku dla bochenka chleba". Zdjęcia

             

             

             

             

        • Relacja z Anglii cz. 2
          • Relacja z Anglii cz. 2

          • Autorzy: A.Styczyńska,  K.Wachowska


            Drugi tydzień minął nam jeszcze szybciej niż poprzedni. Ciężko uwierzyć, ale już za niecały tydzień z powrotem będziemy w Polsce. Przez całe pięć dni wszyscy wypełniali swoje obowiązki i chodzili do pracy. Architektom udało się odpowiednio wyczyścić ogród i przygotować wszystko do nasadzeń. Efekt był widoczny gołym okiem, bo oprócz pięknie przyozdobionego skweru nowymi roślinami, niektóre narzędzia odrobinę na tym ucierpiały. Oznacza to jak duży wysiłek nasi uczniowie włożyli w ten projekt. Żywieniowcy oprócz pracy w restauracjach odbyli dodatkowe lekcje gotowania. Wszyscy nauczyli się przyrządzać jedną z angielskich potraw, a mianowicie Cottage Pie. Brytyjska kuchnia okazała się być bardzo prostą i parę dni później nowopoznane danie bez żadnej pomocy zrobiliśmy już sami w domach. Teraz tylko czekamy na to co będzie na obiad w przyszłym tygodniu!
            Także już po raz drugi nasi opiekunowie zabrali całą grupę na kręgle. Nie było osoby, której zabawa tam nie przypadłaby do gustu. Pod koniec tego miesiąca, bo dokładnie 30 września, w Polsce przypada dzień chłopaka, dlatego też z tej okazji nasi panowie dostali małe upominki, a wieczór spędziliśmy wspólnie spacerując po ulicach Stafford.
            W sobotę punktualnie o 9 rano udaliśmy się w wycieczkę do Walii.  Pierwszym naszym punktem było miasteczko Dolgellau. Tam dowiedzieliśmy się paru ciekawych informacji na temat języka walijskiego czy tamtejszych obyczajów. Kolejnym przystankiem było Barmouth, czyli idealne miejsce na odpoczynek. Przepiękna plaża, błękitne niebo i czysta woda - natura w Walii jest po prostu zniewalająca. Każdy znajdzie tam coś dla siebie, bo w jednym miejscu mamy dwa w jednym - morze i góry. Niektórzy z nas, ci bardziej odważni, postanowili się trochę zamoczyć, zaś  ci bardziej spokojniejsi wygrzewali się na piasku. Kolejnym etapem był Portmeirion. Jest to wielki park wypełniony wszelkimi rodzajami roślin. Kolorowe budynki zrobione we włoskim stylu, ale nie tylko w tym jednym, bo mieliśmy okazję podziwiać także chińską architekturę ukrytą w roślinności parku. Sobotę zakończyliśmy przyjazdem do polskiej wioski. Tam ugoszczono nas polskim jedzeniem, a nie ma nic lepszego niż ojczysta kuchnia. O wiele lepiej spało się czując obecność Polaków w pobliskich domach.
            Niedzielę zaczęliśmy od zwiedzania zaginionej wioski w Nant Gwrtheym . Nie mogliśmy przestać odrywać oczu od szyb, za którymi rozciągały się magiczne widoki. Kolejnym miastem na naszej liście był Caernarfon. Najpierw wyczerpani wspinaniem się zjedliśmy pyszny lunch, a później udaliśmy się na zwiedzanie zamku, który jest największą średniowieczną fortecą w Walii. To właśnie w tym miejscu nadawany jest tytuł „księcia Walii”. Po zwiedzaniu zamku pojechaliśmy do dość specyficznego miasta. Wszystko tam wygląda bardzo normalnie, jednak nazwa tego miejsca wyróżnia się spośród innych. Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch, bo właśnie tak ona brzmi i składa się z 58 liter i jest najdłuższą zarejestrowaną nazwą w Wielkiej Brytanii. Ostatnim etapem naszej podróży była plaża w Anglesey, która sprawiała wrażenie bardzo długiej i  ciągnącej się bez końca.  Piękne widoki na góry, wydmy i głębie wody wprowadziły nas w zadumę przez co wcale nie mieliśmy ochoty wracać do naszego busa. Rzucaliśmy tak zwane  ,,kaczki na wodzie” i zbieraliśmy muszelki do naszych kolekcji. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy i w niedzielę wieczorem pożegnaliśmy się z Walią,  z krajem, w którym miłośnik natury poczuje się jak w raju, a osoba z dużego miasta odnajdzie wewnętrzny spokój. Walia to również miejsce dla osób uwielbiających plaże, ale niekoniecznie plażowanie...
            Wyjazd ten skłonił wielu z nas do przemyśleń i psychicznego odpoczynku. Około godziny dziewiątej wieczorem wszyscy pojawili się już w swoich tymczasowych domach. 
            Przed nami niestety ostatni tydzień w Stafford. Nie możemy uwierzyć, że ten czas tak szybko leci. Ostatnie dni mamy nadzieję spędzić jak najlepiej, a Wam życzymy miłej nauki! Do zobaczenia! Zdjęcia

             

        • Hej Bieszczady!
          • Hej Bieszczady!

          • Autorzy: I.Wiśniewska, I.Pogoda


            Kolejny raz udało się zorganizować dwudniową (1-2 października) wycieczkę w Bieszczady. Grupa uczniów pod opieką nauczycieli: Iwony Pogody i Pawła Serafina wyruszyła autokarem w kierunku Ustrzyk Górnych. Po przyjeżdzie na miejsce - wspominają uczniowie - podążyliśmy za przewodnikiem na Połoninę Caryńską. Trudy wspinaczki zrekompensował wspaniały widok ze szczytu. Pomimo chłodnego, jesiennego wiatru z zachwytem obserwowaliśmy panoramę rozpościerajacą się  na wzgórza i masywy leśne. Tylko nieliczne chmury nieznacznie zasłaniały Wielką Rawkę, Połoninę Wetlińską oraz najwyższy szczyt polskich Bieszczad: Tarnicę. Nasz przewodnik w bardzo ciekawy sposób opowiedział historię miejscowej ludności: Bojków i Łemków - osadników, którzy do 1947 r. zostali wysiedleni poza teren Polski. Zmęczeni ale w radosnym nastroju wróciliśmy do schroniska PTTK w Wetlinie, gdzie zjedliśmy smaczny obiad. Wieczorem przyszedł czas na wspólny śpiew przy ognisku i pieczenie kiełbasek. Następnego dnia udaliśmy się nad Jezioro Solińskie, gdzie czas wolny wykorzystaliśmy na kupowanie pamiątek oraz wspólne zdjęcia. Wszystko co dobre szybko się kończy, dlatego nadszedł również kres naszej wycieczki. Ze śpiewem na ustach dotarliśmy na szkolny parking w Weryni, na którym czekali już nasi rodzice.  Zdjęcia

        • Smaki jesieni
          • Smaki jesieni

          • Autorzy: A.Tęcza, A.Fitał, W.Majewska, A.Kiwak


            W ostatni dzień września, w naszej szkole zapachniało i zasmakowało jesienią. A jak smakuje jesień? Głównie ciepłą i rozgrzewającą zupą dyniową, które to warzywo stało się tematem przewodnim  kulinarnej uroczystości. 
            Oprócz dyni - niekwestionowanej królowej szkolnego święta, można było zasmakować soczystych owoców,  z których uczniowie  pod okiem nauczycielek żywienia wycinali artystyczne dzieła. Wspaniale smakowały również placki ziemniaczano- dyniowe z sosem koperkowym. Nie brakowało również deseru w postaci pysznych i odżywczych ciasteczek z nasionami z dyni, a także pachnących mufinek z melonem.
            Jednak jedzenie to nie koniec atrakcji, jakie zostały przygotowane podczas szkolnego święta „Smaki Jesieni”. Nauczyciele żywienia wraz z uczniami, kształcącymi się w zawodzie technik żywienia i usług gastronomicznych tj. Klaudią, Piotrkiem, Justyną i Karoliną przygotowali kolorową, jesienną wystawę, której bohaterką najważniejszą była dynia- słońce w naszej kuchni. Zdjęcia

             

        • Przełajem na podium
          • Przełajem na podium

          • Autorzy: M. Laube-Skowrońska, A. Kiwak


            Sukcesy naszych uczniów cieszą, a te zawody, zorganizowane w Liceum Ogólnokształcącym, w dniu 29.09.2015 r. w Kolbuszowej, były dla naszych reprezentantów szczególnie udane. W  indywidualnych  biegach przełajowych, kolejny raz na najwyższym stopniu podium stanął nasz uczeń z klasy III Zasadniczej Szkoły Zawodowej Piotr Czachor, natomiast trzecie miejsce zajął Szymon Majewski z klasy III Technikum w zawodzie technik architektury krajobrazu.
            Zadowoleni i dumni z własnych osiągnięć, powrócili do szkoły by zaprezentować wspaniałe medale. Mamy nadzieję, że dobra passa, będzie  dopisywać w kolejnych zawodach sportowych. Zdjęcia

        • Relacja z zagranicznych praktyk cz.1
          • Relacja z zagranicznych praktyk cz.1

          • Autorzy: A.Styczyńska, K.Wachowska


            Pierwszy tydzień w Anglii minął nam bardzo szybko. Dopiero co przyjechaliśmy, a już czujemy się tutaj jak u siebie. Początek naszej pracy zaczął się odpowiedzialnie, bo jedni musieli wstawać bardzo wcześnie, zaś inni swoją zmianę kończyli późnym wieczorem, ale trzeba być punktualnie i już bez żadnego „usprawiedliwiania”.
            Żywieniowcy odbywają staż w restauracjach: The Soup Kitchen, The Littleton Arms, Bridge House czy Royal Oak. Większość z nich pracuje przede wszystkim w kuchni, pomagając przy gotowaniu angielskich przysmaków, choć niektórzy działają również jako kelnerzy. Anglicy uczą ich jak przygotować tradycyjne potrawy w nowoczesnym wydaniu. Pokazują jak pracować szybko, a zarazem efektywnie, tak aby potrawy były jak najlepiej wykonane.
            Grupa architektów pracuje w ogrodzie poza Stafford. Są oni odpowiedzialni za przygotowanie terenu, zaprojektowanie ogrodu, łącznie z wyborem roślin oraz sposobami nasadzenia. Jednym słowem mają za zadanie wykonać ogród od podstaw.
            Język angielski już nie stanowi dla nas wszystkich takiej bariery jak na początku, bo z  dnia na dzień jest coraz lepiej. Bez problemu dogadujemy się w pracy, jak i poza nią. Wiadomo, że nie samą pracą żyje człowiek i musi przyjść czas na odpoczynek, dlatego my wolny czas spędzamy aktywnie i przede wszystkim razem. Oprócz tego, że poznajemy nowe osoby w naszych miejscach pracy, to zacieśniamy także więzi w grupie. Przed wyjazdem wielu z nas się nie znało i chcemy to zmienić, dlatego wieczorami spotykamy się, aby wspólnie pospacerować po ulicach Stafford, robić razem zakupy czy korzystać z uroków miasta. Oprócz zwiedzania samego centrum, zobaczyliśmy także ruiny starego zamku. Widok na rozciągające się wokół nas pejzaże i piękny zachód słońca zrobił na wszystkich ogromne wrażenie. Nasi opiekunowie zabrali nas również na kręgle. Zmęczenie pracą wcale nam nie przeszkadzało i każdy bawił się na całego!
            W końcu przyszedł pierwszy upragniony weekend. Spędziliśmy go poza miastem. W sobotę rano udaliśmy się na wycieczkę do Londynu. Pogoda nam dopisała i przez cały dzień świeciło słońce. Dzięki temu mogliśmy bez problemu zwiedzać stolicę Anglii. Wielkie miasto, mnóstwo ludzi, ogromne budowle i wiele atrakcji na każdym kroku, wszystko to powodowało istny zawrót głowy. Chodząc ulicami Londynu trzeba mieć oczy dookoła głowy, aby czegoś nie przegapić. Pierwszym naszym punktem wyjazdu było Science Museum, gdzie zdobyliśmy informacje z zakresu biologii, astronomii czy fizyki. W drodze do The National Gallery minęliśmy The Buckingham Palace. Majestatyczna rezydencja rodziny królewskiej zapiera dech w piersiach. Każdy zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie. Niektórzy liczyli na herbatę u Królowej, niestety tym razem się nie udało… W czasie naszej wycieczki mieliśmy także okazję zobaczyć Big Ben’a, London Eye, The Tower Bridge i wiele innych atrakcji miasta. Po kilku godzinach chodzenia udaliśmy się na obiad, a około godziny dziesiątej wieczór wróciliśmy do domów. W niedzielę odwiedziliśmy Liverpool. Główną atrakcją były zakupy, ale wcześniej odwiedziliśmy Muzeum Liverpool’u. Tam, poznaliśmy historię miasta i wszystkich słynnych ludzi, którzy stamtąd pochodzą. Podobnie jak w Londynie, pogoda udała się i była idealna na spacer po mieście. Do Stafford każdy wrócił z zakupami ze słynnego Primark’a. Zadowoleni z wyjazdu i miło spędzonego weekendu, zwarci i gotowi czekamy na kolejny tydzień. Zdjęcia

          • Podsumowanie projektu pt. Podkarpacie stawia na zawodowców

          • Autorzy: B.Bryk, E.Serafin, K.Wachowska


            ZSA-E w Weryni, 31 sierpnia 2015 r.  zakończył realizację projektu pt. Podkarpacie stawia na zawodowców wdrażanego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki na lata 2007- 2013 współfinansowanego z  Europejskiego Funduszu Społecznego. Przedsięwzięcie realizowane było w szkole przy udziale Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie i w partnerstwie ze Starostwem Powiatowym w Kolbuszowej. Całkowita wartość projektu dla ZSA-E w Weryni wyniosła: 483 096,98 zł.
            Celem głównym projektu było wzmocnienie atrakcyjności i podniesienie jakości kształcenia zawodowego poprzez włączenie pracodawców w proces edukowania młodzieży, a także uzyskanie dodatkowych kwalifikacji przez uczniów zarówno Technikum, jak i Zasadniczej Szkoły Zawodowej, kształcących się w ZSA-E w Weryni. Działania projektowe były poszerzeniem oferty edukacyjnej o dodatkowe kwalifikacje, służyły podniesieniu zdolności uczniów do większej ich mobilności, na krajowym i zagranicznym rynku pracy.
            Realizacja projektu rozpoczęła się w czerwcu 2012 r., a zakończyła w sierpniu 2015 roku. W ramach tego przedsięwzięcia skierowane były działania projektowe do uczennic i uczniów Technikum kształcących się w następujących zawodach: technik ekonomista, technik żywienia i gospodarstwa domowego, technik żywienia i usług gastronomicznych, technik handlowiec, technik architektury krajobrazu, kelner i kucharz, oraz Zasadniczej Szkoły Zawodowej kształcących się w zawodach: monter instalator urządzeń technicznych w budownictwie wiejskim, monter sieci, instalacji i urządzeń sanitarnych, kucharz.
            Udział  uczennic/uczniów w projekcie był zupełnie bezpłatny.
            W ramach projektu zostały zrealizowane następujące działania:

            • zajęcia pozalekcyjne na platformie e - learningowej  dla 82 uczennic/uczniów, dla uczniów kształcących się w zawodach technik ekonomista, technik żywienia i gospodarstwa domowego, kucharz, technik architektury krajobrazu, kelner, monter instalator urządzeń technicznych w budownictwie wiejskim
            • kurs ,, Profesjonalny handlowiec” dla  74 uczennic/uczniów
            • kurs spawacza metodą TIG  dla 8 uczniów
            • kurs prawa jazdy kategorii B dla 112 uczennic/uczniów
            • kurs barmański dla 40 uczennic/uczniów
            • kurs obsługi kas fiskalnych dla 45 uczennic/uczniów
            • kurs Księgowość małych form i rozliczanie z ZUS dla 29 uczennic/uczniów
            • staże zawodowe dla 125 uczennic/uczniów
            • doradztwo edukacyjno - zawodowe dla wszystkich uczniów ZSA-E w Weryni.

            Projekt pozwolił również na doposażenie pracowni kształcenia zawodowego. W ZSA-E w Weryni  zmodernizowano w ramach projektu następujące pracownie dydaktyczne :

            • Pracownia do nauki przedmiotów ekonomicznych,
            • Pracownia do nauki przedmiotów zawodowych w zawodzie technik żywienia i usług gastronomicznych,
            • Pracownia do nauki przedmiotów zawodowych  w zawodzie technik architektury krajobrazu,
            • Pracownię do nauki przedmiotów zawodowych w zawodzie monter sieci, instalacji i urządzeń sanitarnych,
            • Pracownia BHP.

            Dzięki projektowi pracownia ekonomiczna oraz do nauki przedmiotów zawodowych w zawodzie technik architektury krajobrazu zostały wyposażone m.in. w nowe komputery wraz oprogramowaniem, pomoce dydaktyczne, pracownia żywienia w urządzenia i sprzęt, takich   jak:  kuchenki gazowe, patelnię elektryczną itd.
            Została utworzona pracownia doradztwa zawodowego wyposażona w laptopy, oprogramowanie, rzutnik, filmy, książki. Uczniowie przez cztery lata pod nadzorem doradcy diagnozowali swoje predyspozycje zawodowe oraz opracowywali IPD. W ramach projektu zakupiono pomoce dydaktyczne, czyli książki, filmy zawodowe celem efektywniejszego kształcenia w zawodzie technik handlowiec.
            Z perspektywy czteroletniej realizacji przedsięwzięcia zdecydowanie można stwierdzić, że projekt przyczynił się z pewnością do podniesienia jakości kształcenia zawodowego w naszej szkole. Wszystkie działania projektowe cieszyły się dużym zainteresowaniem. Średnio każdego roku blisko 20 % uczniów ZSA-E mogło poszerzać jak też zdobywać nowe kwalifikacje w ramach tego działania. Zostały wdrożone nowe kierunku kształcenia tj. technik architektury krajobrazu oraz w Zasadniczej Szkole Zawodowej: monter sieci instalacji i urządzeń sanitarnych. Młodzież mogła poznać „smak” pracy zawodowej oraz zdobyć cenne na krajowym i zagranicznym rynku pracy doświadczenie, poprzez udział w wakacyjnych stażach zawodowych, które to, warto podkreślić, cieszyły się największym zainteresowaniem. Jest nam niezmiernie miło słyszeć od absolwentów, że dzięki kursom i stażom udało im  się później, w dorosłym życiu, otrzymać pracę. Patrycja absolwentka ZSA-E w Weryni tak wspomina udział w projekcie : „Kiedy uczestniczyłam w działaniach projektowych czasem czułam się zmęczona, bo wszystkie działania, odbywały się po lekcjach, czasem nawet w soboty. Po latach wspominam ten czas jako najefektywniej zagospodarowany. I dodam jeszcze, że były to świetne kursy, precyzyjnie zorganizowane i  bardzo dobrze przygotowujące do przyszłej  pracy zawodowej. Dzięki nim otrzymałam pracę. Dziękuję”.
            Dziś dzięki projektowi uczniowie ZSA-E kształcą swoje umiejętności teoretyczne i praktyczne w nowoczesnych pracowniach wyposażonych w nowe komputery, tablice interaktywne, pomoce dydaktyczne itd. Zakupione środki trwałe, sprzęt, pomoce dydaktyczne i podręczniki z pewnością przyczynią się do podniesienia jakości kształcenia zawodowego  uczniów i uczennic  ZSA – E w Weryni, w kolejnych latach.
            Projekt był współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Priorytet IX. Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach. Działanie 9.2 Podniesienie atrakcyjności i jakości szkolnictwa zawodowego.

                       

             

        • Szkolne czytanie "Lalki" Bolesława Prusa
          • Szkolne czytanie "Lalki" Bolesława Prusa

          • Autorzy: M.Materska, A.Kiwak


            Nasza szkoła włączyła się do Ogólnopolskiej Akcji Narodowego Czytania "Lalki" Bolesława Prusa. W zeszłym roku rozczytywaliśmy się w „Trylogii” Henryka Sienkiewicza. Podstawowym celem przedsięwzięcia jest popularyzacja czytelnictwa, zwrócenie uwagi na bogactwo polskiej literatury, potrzebę dbałości o polszczyznę oraz wzmocnienie poczucia wspólnej tożsamości.
            „Lalka” Bolesława Prusa jest powieścią realistyczną, przedstawiającą przeobrażenia społeczne zachodzące w XIX wiecznej Polsce. Sam Prus powiedział, że pragnął przedstawić naszych polskich idealistów na tle społecznego rozkładu. Autor ukazał w powieści klęskę ideologii romantycznej i pozytywistycznej na tle uwarunkowań historyczno-społecznych. Doceniając walory „Lalki” zrealizowano dwie adaptacje filmowe. Pierwsza pochodzi z 1968 r. Wspaniałe kreacje stworzyli Beata Tyszkiewicz i Mariusz Dmochowski. W 1977 r. zrealizowano 9 odcinkowy serial telewizyjny, który realistycznie oddaje nastrój epoki. Niezapomniane kreacje stworzyli Małgorzata Braunek, Jerzy Kamas oraz Bronisław Pawlik, który wcielił się w postać Rzeckiego, nadając temu bohaterowi szczególnie wyrazisty charakter. Kreacja ta uważana jest za jedną z najwybitniejszych osiągnięć aktorskich.
            Fragmenty „Lalki” czytali: Marzena Materska, Adrian Lubach, Mikołaj Głos, Angelina Malinowska, Ewa Chmielowiec oraz Karolina Babiarz.
            Na zakończenie obejrzeliśmy fragment pierwszej adaptacji „Lalki” z 1968 r. z Beatą Tyszkiewicz i Mariuszem Dmochowskim w rolach głównych.
            Narodowe Czytanie „Lalki” zainspirowało wszystkich zebranych do przeczytania tej wspaniałej powieści. Udział w akcji uważamy za owocne przedsięwzięcie.
            Zdjęcia

        • Grand Prix festiwalu
          • Grand Prix festiwalu

          • Autorzy: W.Cesarz, K.Wachowska


            IV Podkarpacki Festiwal Piosenki Misyjnej przyniósł naszym uczniom wiele nagród. W kategorii soliści: Grand Prix otrzymała Angelika Paluszek a trzecie miejsce zajął Marcin Pytlak. W kategorii zespoły, nasza  „Concordia” w składzie: Angelika Paluszek, Elżbieta Ślęzak, Justyna Witas, Mateusz Borawiak, Marcin Pytlak, Albert Tęcza - zdobyła drugie miejsce.
            Udział w Festiwalu Piosenki Misyjnej w Hucie Komorowskiej ponownie przyniósł nam wiele radości. W poprzedniej edycji zespół Concordia zdobył I miejsce. Obecnie sięgnęliśmy po wszystkie „medale”, gdyż w kategorii zespołów i solistów zajęliśmy miejsca od pierwszego do trzeciego. Bezkonkurencyjną w kategorii soliści okazała się Angelika Paluszek. Zachwyciła swoim wykonaniem piosenki „Wieża Babel” z musicalu Metro,  Marcin Pytlak wykonał piosenkę „Ogarnie radość”. Zespół Concordia wystąpił w zmienionym składzie, gdyż brakowało dwóch podstawowych osób grających na trąbce i klarnecie. Jednak bardzo udanie zadebiutowały uczennice I klasy Technikum  Elżbieta i Justyna (wokal i flet poprzeczny) - zespół wykonał piosenkę „Hej, hej”.
            Jury IV Podkarpackiego Festiwalu Piosenki Misyjnej w składzie: Ks. Marek Flis, Irena Markowicz (Polskie Radio Rzeszów), Rafał Boniśniak (Zespół NEW DAY) , Barbara Węglarz, Andrzej Wyczawski (PCEN Rzeszów), po przesłuchaniu 20 wykonawców przyznało nagrody atrakcyjne i wartościowe nagrody.
            Na zakończenie festiwalu wystąpił NEW DAY.  Inspiracją do powstania tego zespołu stała się podróż do Afryki w 2002 roku, Rafała Boniśniaka – lidera, perkusisty i kompozytora. Sam zespół powstał pół roku później, w styczniu 2003 roku. Od tamtego czasu zdobył on uznanie publiczności zarówno w Polsce, jak i za granicą. Pochwały uzyskał również wśród publiczności i wykonawców festiwalu.

            Wszystkim grającym i śpiewającym gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów. Zdjęcia

             

             

        • Salon Maturzystów Perspektywy 2015
          • Salon Maturzystów Perspektywy 2015

          • Autorzy: K.Halat, I.Pogoda


            Salon Maturzystów to impreza, na której nie powinno zabraknąć uczniów klas czwartych technikum. Chąc jak najlepiej przygotować się do egzaminów maturalnych i zawodowych, co roku uczestniczymy w kampanii edukacyjno - informacyjnej organizowanej w murach rzeszowskiej uczelni. Tematyka tegorocznych wykładów prezentowanych przez ekspertów OKE miała pomóc rozwiać mity o egzaminach maturalnych. Uczniów, którzy jeszcze nie podjęli decyzji o dalszej przygodzie z nauką, przedstawiciele wyższych uczelni informowali o kierunkach i zasadach rekrutacji na studia. Na wszystkich uczestników salonu czekały materiały promujące uczelnie z całej Polski. Każdy uczestnik otrzymał Informator dla Maturzystów 2016. Najodważniejsi z nas wrócili do domu z nagrodami za udział i wygraną w konkursach. Zdjęcia

            Młodszym koleżankom i kolegom z ZSA-E w Weryni serdecznie polecamy!

             

            Uczniowie klas czwartych

        • Pozdrowienia z Anglii
          • Pozdrowienia z Anglii

          • Autor: A.Styczyńska, K.Wachowska


            Po kilku miesiącach nauki i przygotowań w końcu udało się, jesteśmy w Anglii!
            W niedzielę rano 20 września br. cała 16-osobowa grupa razem z opiekunami zjawiła się obok naszej szkoły - ZSA-E w Weryni, aby stamtąd udać się na lotnisko do Katowic.
            Około południa pełni niepokoju, ale również podekscytowania, siedzieliśmy  już w samolocie. Trzeba przyznać, że niektórzy odbywali tę „podróż w przestworzach” po raz pierwszy, ale było warto i pięknie za oknem… Lot minął nam spokojnie i szybko. Po dwóch godzinach już byliśmy w Londynie. I wtedy zaczęło się, bo każdego z nas złapał największy strach. Przed nami tłum ludzi, nieznajome twarze i obcy język, a  to wszystko spowodowało szybsze bicie serca… Jednak kiedy przybiliśmy do naszego nowego miasta, czyli Stafford, już było bezpieczniej i radośniej. Rodziny, u których będziemy mieszkać przez najbliższe trzy tygodnie bardzo miło nas powitały. Już od poniedziałku zaczęliśmy nasze niezapomniane praktyki. Pierwszy dzień to jak zwykle czas  organizacyjny. Zostaliśmy zapoznani z naszymi współpracownikami i zadaniami, które będziemy wykonywać. Anglicy od razu ujęli nas swoją otwartością i bezpośredniością. Na naszych twarzach widać było uśmiech, a kiedy ktoś z nas potrzebował pomocy, żaden Brytyjczyk nie odmówił. Wieczorem całą grupą udaliśmy się na małe zwiedzanie naszego nowego miasta. Malownicze widoki, przepiękne uliczki i niezwykła architektura, tak właśnie można określić Stafford. Zobaczyliśmy, m.in. zabytkowy kościół i  ratusz, a później zmęczeni udaliśmy się do naszych domów.
            Pierwsze dni minęły nam w Stafford bardzo przyjemnie. Liczymy na to, że te trzy tygodnie spędzone tutaj pomogą nam nie tylko doszlifować język, ale także zyskać pewność siebie i nawiązać nowe znajomości. Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Was prosimy tylko o jedno, trzymajcie za nas kciuki! Zdjęcia

        • Mali odkrywcy
          • Mali odkrywcy

          • Autorzy: K.Ptaś, J.Rzeszut, K.Wachowska


            W ubiegły czwartek tj. 17.09.2015 r. w ramach działań Szkolnego Klubu Przedsiębiorczości, ZSA-E w Weryni odwiedzili trzecioklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Kolbuszowej. Przedsięwzięcie zostało zorganizowane pod nadzorem opiekunów SKP:  p. Ewy Serafin i p. Beaty Bryk.   Jako starsi koledzy, oprowadzaliśmy  młodszych uczniów po naszej szkole, pokazaliśmy im jedną z ekonomicznych sal komputerowych, pracownię żywienia  oraz  park i Pałac Tyszkiewiczów w Weryni.  Schaffer  podkreśla, że dzieci lubią badać i zgłębiać swoje otoczenie, w związku z czym „muszą być aktywnie zaangażowane, a im młodsze dziecko tym ważniejsze jest, by mogło uczyć się poprzez działanie”. Zgodnie  z  tym poglądem przygotowaliśmy dla naszych specjalnych gości  warsztaty ekonomiczne oraz gastronomiczne  pełne  wyzwań,  wrażeń i atrakcji.
            Spotkanie było świetną okazją, aby podczas zajęć ekonomicznych  pomóc młodszym kolegom i koleżankom w założeniu internetowej poczty elektronicznej.  Każde dziecko  wykonało to zadanie pod nadzorem asystenta, czyli ucznia klasy  drugiej  lub czwartej kształcącego się w Technikum, w zawodzie technik ekonomista. A co było później? Wysyłanie i odbieranie  e-maili -  ale wówczas się działo,  ile  było radości, emocji i zaangażowania…
            Kolejną niespodzianką  przygotowaną dla maluchów był profesjonalny test zainteresowań. Każdy uczeń miał możliwość rozwiązania testu z pomocą swojego asystenta, który wyartykułował  zawody  w jakich w przyszłości może pracować. I w tym momencie posypała się właśnie lawina pytań do kolegów i koleżanek: Kim zostaniesz w przyszłości? Ależ oni byli dumni, pewni siebie, zdyscyplinowani, kiedy prezentowali wyniki testu.
            Jednak na tym się nie skończyło. Nasi koledzy i koleżanki kształcący się w zawodzie technik żywienia i usług gastronomicznych z klasy drugiej, wraz z panią Anną Fitał  zaprosili naszych gości na warsztaty gastronomiczne. Tutaj z kolei,  mali uczniowie mogli kształtować swoje  kulinarne umiejętności w praktyce. Pracowali oni w zespołach, a efektem  ich działań były  przepyszne ciasteczka oraz owocowe szaszłyki.
            Ostatnim punktem wycieczki, był spacer po parku i sesja  pamiątkowych zdjęć pod  Pałacem Tyszkiewiczów. Pogoda była fantastyczna, atmosfera świetna, a mali goście nie chcieli się z nami rozstawać.
            Uważamy, że była to doskonała lekcja dla dzieci, bo nie tylko mogli poznać swoje predyspozycje zawodowe, ale też nawiązać kontakty interpersonalne,  rozwijać kluczowe kompetencje przedsiębiorcze, informatyczne czy  społeczne.
            Pomimo różnicy wieku, świetnie nam się pracowało z zaproszonymi gośćmi. Nie ukrywamy, że była to bardzo dobra lekcja praktyczna również i dla nas. Wymagała nie lada przygotowań, zaangażowania. Musieliśmy wykazać się nie tylko zdolnościami kreatywnego myślenia, elastycznością działania, ale także znajomością zasad komunikacji interpersonalnej. Mamy nadzieję, że w przyszłości uda nam się zorganizować więcej takich ciekawych spotkań. Zdjęcia

             

             

    • Kontakty

      • Zespół Szkół Agrotechniczno-Ekonomicznych im. Komisji Edukacji Narodowej w Weryni
      • 17 227 14 41 lub
        17 227 13 32
        numery wewnętrzne:
        101 sekretariat
        103 dyrektor
        105 zastępca dyrektora
        107 pokój nauczycielski
      • Werynia 501
        36-100 Kolbuszowa


        Poland
      • 814-14-04-726
      • Zbigniew Bogacz
        zbigniew.bogacz@zswerynia.pl
      • Beata Bryk
        beata.bryk@zswerynia.pl
      • Elżbieta Rozmus-Maciąg
        elzbieta.rozmus@zswerynia.pl
      • Nabywca:
        Powiat Kolbuszowski
        ul. 11-go Listopada 10
        36-100 Kolbuszowa
        NIP 814-15-73-682

        Odbiorca:
        Zespół Szkół Agrotechniczno-Ekonomicznych w Weryni
        Werynia 501
        36-100 Kolbuszowa
      • /ZSA-E501/zsae lub /ZSA-E501/domyslna
    • Logowanie