Autorzy: K.Jemioło, A.Kiwak
Minął już pierwszy tydzień naszego pobytu i pracy w Anglii. W ostatni weekend przeżyliśmy niezapomniane emocje, zwiedzając Walię oraz Liverpool. Wyjechaliśmy z hotelu wczesnym rankiem. Pierwszym przystankiem była malownicza plaża w Barmouth. Spacerowaliśmy brzegiem Morza Irlandzkiego, podziwiając cuda natury. Następnie zatrzymaliśmy się na chwilę, aby zobaczyć zamek w Harlech oraz zrobić kilka zdjęć. Wreszcie dotarliśmy do Portmeirion, niezwykłego miasteczka nad rzeką Dwyryd. Zostało zbudowane w latach 1925-1976 według inspirowanego stylem włoskim projektu Sir Clougha Williamsa-Ellisa. Wędrowaliśmy szlakiem, podziwiając przepiękną faunę i florę oraz malowniczo odbijające się w wodzie promienie słońca. Ciekawostką jest to, że obecnie w miasteczku nikt nie mieszka na stałe – znajdują się tu jedynie hotele i restauracje.
Dalsza część podróży biegła przez Park Narodowy Snowdonia. Mijaliśmy najwyższe góry Walii wraz ze szczytem Snowdon. Zachwycaliśmy się ogromnymi stadami owiec, pasących się na stromych stokach. Po dotarciu do Conwy przeszliśmy po zabytkowych murach obronnych, podziwiając panoramę miasta oraz zjawiskowy średniowieczny zamek. Ostatnim etapem naszej wycieczki po Walii było Llandudno i spacer po molo o zachodzie słońca.
Następnego dnia udaliśmy się pociągiem do Liverpoolu. Miasto zrobiło na nas ogromne wrażenie. Nad rzeką Mersey obejrzeliśmy zabytkowe Doki Alberta, wybudowane w XIX w. Były miejscem, gdzie rozładowywano najcenniejsze towary transportowane drogą morską, m.in. jedwab, bawełnę, herbatę. Uczestniczyliśmy także w polskiej Mszy świętej w Katedrze Metropolitalnej, która wywarła na nas ogromne wrażenie.
Główne ulice miasta zarezerwowane były na paradę gigantów. Około 1,25 miliona widzów w tym my, ulokowało się na ulicach, aby rzucić okiem na uroczego psa Xolo,dziewięciometrową marionetkę dziewczynki i jej piętnastometrowego wujka. Giganci odbyli trzecią i ostatnią wizytę w Liverpoolu - mieście, które ich francuski twórca Jean-LucaCourcoulta z teatru Royal De Luxe, opisał jako swój drugi dom. Marionetki zbudowane są z drewna topoli i lipy oraz stali, a oczy wykonane są z lamp ulicznych. Poruszane są za pomocą lin, kół pasowych i silników. Sprzęt obsługiwało ponad 100 operatorów.
Wycieczka była wspaniałym przeżyciem, które pozwoliło nam oderwać się od codziennej rutyny. Już czekamy na kolejne wycieczki do Londynu i Birmingham. Zdjęcia